W przeciwieństwie do pszczół kraińskich, matki pszczele Buckfast i mieszańce tej pszczoły, nie zaprzestają czerwienia na zimę we wrześniu jeśli nie ma takiej potrzeby,. Jeśli te pszczoły mają dostateczny zapas pokarmu i pierzgi, to matki czerwią do tego momentu, kiedy młoda pszczoła będzie w stanie dokonać oblotu oczyszczającego. W ubiegłym roku w grudniu na Świętego Mikołaja był oblot ale wszystko wskazywało, o czym gdzieś pisałem, że będzie jeszcze jeden oblot przed końcem roku. Pszczoła mając do dyspozycji ponad miarę pokarmu i pierzgi jesienią, decyduje co ma z tym fantem zrobić. Sztuka jest jej te zapasy zapewnić. Podczas długiej ciepłej jesieni, matki pszczele będą czerwić nadal nawet w listopadzie jeśli przewidują obloty grudniowe. Matki przestają czerwić w momencie, kiedy nie przewidują oblotów za około miesiąc. Wszystko to dzieje się w tym celu aby na wiosnę, były jak najmłodsze pszczoły. Pomimo nienaruszalnego zapasu pierzgi, z którym mamy do czynienia w moich rodzinach pszczelich i sposobie ich zimowania, na dzisiejszy dzień, matki nie podejmują czerwienia. Jest to uwarunkowane tym, że w tej chwili w zimujących rodzinach pszczelich mamy pszczoły z września, października i listopada, które zdążyły się oblecieć. Tym samym nie ma potrzeby podejmowania czerwienia ze względu na bardzo młodą zimującą pszczołę jak i niewielki zapas pierzgi, który pszczoły zostawiły w gnieździe z wiadomej przyczyny. Rodzina pszczela pozostawia na czarną godzinę pewną ilość pierzgi jeśli nie jest on uzupełniany ponad miarę, mając oczywiście zapas miodu. Jeśli pszczoła Buckfast i jej mieszańce mają możliwość dłuższego czerwienia jesienią, skutkuje to opóźnionym czerwieniem na przedwiośniu. Przerwa w czerwieniu matek pszczelich nowych pszczół, niewiele różni się od przerwy od pszczół kraińskich. Pszczoły Buckfast i ich mieszańce z racji swojej inteligencji, tworzą jesienią nowe pokolenia pszczół na ile pozwalają im warunki. Tym samym, zużywając zapasy pierzgi nie są w stanie rozpocząć wczesnego czerwienia, podobnego do pszczół kraińskopodobnych, które muszą ratować się wcześniejszym czerwieniem przedwiosennym z racji zakończenia czerwienia już w miesiącu wrześniu. Każdy pszczelarz, będzie wiosną bardziej zadowolony z pszczół, które urodziły się we wrześniu, październiku i listopadzie ubiegłego roku aniżeli z pszczół, które urodziły się w lipcu, sierpniu i wrześniu.
Ponadto jakie ma znaczenie zimowa przerwa w czerwieniu, skoro warroza potrafi przeżyć na pszczołach siedem miesięcy bez obecności czerwiu?