Panie Leszku.
U mnie podobnie, tzn. teraz jest mniej czerwiu niż w lutym. Matki przerwały czerwienie po zużyciu pierzgi i przyszły dodatkowo chłodne dni.
Z tym czerwieniem do grudnia to Pan chyba przesadził, bo przy ciepłej zimie , jak ta, kiedy obloty odbywały się u mnie co miesiąc-to jeszcze ma sens.
Gdyby zima trwała tak jak dawniej, to byłby problem. od listopada do marca.
To matka pszczela decyduje kiedy czerwić a kiedy nie czerwić, jeśli rodzina pszczela ma stworzone warunki jak najbardziej podobne do naturalnych. Skoro człowiek potrafi przewidzieć pogodę na 6 miesięcy do przodu to dla pszczół 1 miesiąc to fraszka.
Chyba z czerwieniem do października lub początku listopada. To wszystko zależy kiedy będą ostatnie obloty młodej pszczoły. W zeszłym roku na początku grudnia, w rodzinach pszczelich nie było żadnego czerwiu, nawet z matkami unasiennianymi na przełomie sierpnia i września. W rodzinach zupełnie nieocieplonych zazimowanych w obszernych ulach na osiatkowanych dennicach matki rozpoczęły czerwienie w okolicach 12 lutego.
Ta czarna folia przedzielająca korpus to w jakim celu? Pewnie żeby łatwo połączyć rodziny i pokazać 4 korpusy pszczół początkiem kwietnia :):):)
Przez tą folię punkt rosy jest podniesiony o pół korpusu w górę i tym samym ogranicza Pan rozwój pszczół co widać po małej ilości czerwiu który nie zaczyna się od dolnej beleczki tylko od połowy ramki.
Skoro Pan sobie sam odpowiedział na zadane pytanie i stwierdził, że ograniczam rozwój pszczół, to pozostaje mi jedynie przekazać Panu następującą informację.
– Północ jest tam.
Witam Panie Leszku,
Po pierwsze słowa wielkiego uznania dla tego co Pan robi. Niewiele osób tak doświadczonych jak Pan dzieli się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami, które kosztują Pana dużo czasu. Dlatego bardzo dziwią mnie komentarze niekórych ludzi którzy nic nie wnoszą poza niekonstruktywną krytyką.
Osobiście marzyłbym żeby moje pszczoły były tak silnie przygotowane do zimowli… Sami gospodarujemy na wielkopolskich i zimują co roku na 1nym korpusie. Jest to region górski – minimum 350m.n.p.m. Wychodzą z zimowli minimum 2 tygodnie później niż inne.
Z mojej strony po takim filmiku jak powyżej nasuwają mi się inne pytania:
– Jak wygląda u Pana kłąb zimowy w ulach? Rozumiem, że zimuje Pan na dwóch korpusach, więc czy wygląda to tak, że matka czerwi na obu korpusach, aż do zazimowania?
– Czy sztucznie podkarmia Pan wczesna wiosną żeby pobudzić do czerwienia?
Pozdrawiam serdecznie
ps. Kanal odkryty dopiero kilka tygodni temu – swietnie sie oglada.
Matka czerwi w dwóch korpusach lub na koniec w górnym. Po wyjściu ostatniego czerwiu, pszczoły stopniowo porządkują zapasy zimowe przenosząc je do górnego korpusu. Z racji hodowli matek pszczelich z reguły podkarmiam wiosną pszczoły cztery razy co cztery dni po jednym litrze syropu 1:1. Na razie nic nie robiłem w tym kierunku. Ciasta nie podaję. Jeżeli pszczoły nie mają dopływu pyłku w sierpniu i we wrześniu, utworzą słabsze rodziny na zimę a co za tym idzie będą mieć opóźniony start.
Coś Pan słabo napoił pszczoły jesienią czy mi się tylko tak wydaje?
W dolnych korpusach podobna ilość pokarmu?
Oby tylko szufla , miotła i wóz na osyp nie był potrzebny.:):):)
Brawo! – To są dwie najlżejsze rodziny i dlatego do nich zaglądam. Mam wtedy orientacje co się dzieje w pozostałych. Jest jeszcze jedna taka rodzina w innej pasiece, również w ulu wielkopolskim. W Langstrothach 3/4 nie ma takich przypadków. Pokarmu w górnych korpusach jest dosyć, jak pod sznurek. Na filmach są młode rodziny z początku czerwca ubiegłego roku, utworzone z nalotów na matecznik. Rozwijały się same na facelii i lipie do siły dwóch korpusów na początek sierpnia. Niestety, nawłoć u mnie nie nektarowała i musieliśmy je karmić. Trzymamy rękę na pulsie. Dziękuję za ostrzeżenie 🙂 Pozdrawiam, Leszek
Serdeczne pozdrowienia wraz z życzeniami pełnych korpusów pszczół i miodu
z Blachowni przesyła Andrzej.D.
Dziękuję bardzo Panie Andrzeju i życzę dużo zdrowia i non stop nektarującej aury 🙂
Leszek
Panie Leszku.
U mnie podobnie, tzn. teraz jest mniej czerwiu niż w lutym. Matki przerwały czerwienie po zużyciu pierzgi i przyszły dodatkowo chłodne dni.
Z tym czerwieniem do grudnia to Pan chyba przesadził, bo przy ciepłej zimie , jak ta, kiedy obloty odbywały się u mnie co miesiąc-to jeszcze ma sens.
Gdyby zima trwała tak jak dawniej, to byłby problem. od listopada do marca.
To matka pszczela decyduje kiedy czerwić a kiedy nie czerwić, jeśli rodzina pszczela ma stworzone warunki jak najbardziej podobne do naturalnych. Skoro człowiek potrafi przewidzieć pogodę na 6 miesięcy do przodu to dla pszczół 1 miesiąc to fraszka.
Chyba z czerwieniem do października lub początku listopada. To wszystko zależy kiedy będą ostatnie obloty młodej pszczoły. W zeszłym roku na początku grudnia, w rodzinach pszczelich nie było żadnego czerwiu, nawet z matkami unasiennianymi na przełomie sierpnia i września. W rodzinach zupełnie nieocieplonych zazimowanych w obszernych ulach na osiatkowanych dennicach matki rozpoczęły czerwienie w okolicach 12 lutego.
Ta czarna folia przedzielająca korpus to w jakim celu? Pewnie żeby łatwo połączyć rodziny i pokazać 4 korpusy pszczół początkiem kwietnia :):):)
Przez tą folię punkt rosy jest podniesiony o pół korpusu w górę i tym samym ogranicza Pan rozwój pszczół co widać po małej ilości czerwiu który nie zaczyna się od dolnej beleczki tylko od połowy ramki.
Skoro Pan sobie sam odpowiedział na zadane pytanie i stwierdził, że ograniczam rozwój pszczół, to pozostaje mi jedynie przekazać Panu następującą informację.
– Północ jest tam.
Pozdrawiam,
polbart
Witam Panie Leszku,
Po pierwsze słowa wielkiego uznania dla tego co Pan robi. Niewiele osób tak doświadczonych jak Pan dzieli się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami, które kosztują Pana dużo czasu. Dlatego bardzo dziwią mnie komentarze niekórych ludzi którzy nic nie wnoszą poza niekonstruktywną krytyką.
Osobiście marzyłbym żeby moje pszczoły były tak silnie przygotowane do zimowli… Sami gospodarujemy na wielkopolskich i zimują co roku na 1nym korpusie. Jest to region górski – minimum 350m.n.p.m. Wychodzą z zimowli minimum 2 tygodnie później niż inne.
Z mojej strony po takim filmiku jak powyżej nasuwają mi się inne pytania:
– Jak wygląda u Pana kłąb zimowy w ulach? Rozumiem, że zimuje Pan na dwóch korpusach, więc czy wygląda to tak, że matka czerwi na obu korpusach, aż do zazimowania?
– Czy sztucznie podkarmia Pan wczesna wiosną żeby pobudzić do czerwienia?
Pozdrawiam serdecznie
ps. Kanal odkryty dopiero kilka tygodni temu – swietnie sie oglada.
Panie Wojtku,
Matka czerwi w dwóch korpusach lub na koniec w górnym. Po wyjściu ostatniego czerwiu, pszczoły stopniowo porządkują zapasy zimowe przenosząc je do górnego korpusu. Z racji hodowli matek pszczelich z reguły podkarmiam wiosną pszczoły cztery razy co cztery dni po jednym litrze syropu 1:1. Na razie nic nie robiłem w tym kierunku. Ciasta nie podaję. Jeżeli pszczoły nie mają dopływu pyłku w sierpniu i we wrześniu, utworzą słabsze rodziny na zimę a co za tym idzie będą mieć opóźniony start.
Pozdrawiam,
polbart
Coś Pan słabo napoił pszczoły jesienią czy mi się tylko tak wydaje?
W dolnych korpusach podobna ilość pokarmu?
Oby tylko szufla , miotła i wóz na osyp nie był potrzebny.:):):)
Brawo! – To są dwie najlżejsze rodziny i dlatego do nich zaglądam. Mam wtedy orientacje co się dzieje w pozostałych. Jest jeszcze jedna taka rodzina w innej pasiece, również w ulu wielkopolskim. W Langstrothach 3/4 nie ma takich przypadków. Pokarmu w górnych korpusach jest dosyć, jak pod sznurek. Na filmach są młode rodziny z początku czerwca ubiegłego roku, utworzone z nalotów na matecznik. Rozwijały się same na facelii i lipie do siły dwóch korpusów na początek sierpnia. Niestety, nawłoć u mnie nie nektarowała i musieliśmy je karmić. Trzymamy rękę na pulsie. Dziękuję za ostrzeżenie 🙂 Pozdrawiam, Leszek